Komentarze (2)

Miałem na myśli mój osobisty rekord nocny:)
A co do gapienia się na licznik to fakt, łatwo o wywrotkę, zwłaszcza w nocy. Mam nadzieję że nic poważnego mu się nie stało bo prędkość to już spora byla...

wojekk 10:05 piątek, 22 sierpnia 2008

Oj nie, mój kolega w tunelu W-Z w zeszłym roku pociągnął 60,5, ja 59,5 w nocy i skończyło się kolizją i upadkiem... Tak to jest, jak się jedzie z tyłu i gapi w licznik a nie na to co się dzieje na drodze (oczywiście leżał kolega, nie ja)

sebula 23:38 czwartek, 21 sierpnia 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zwina

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]