Wpisy archiwalne w kategorii

nocne jazdy

Dystans całkowity:472.08 km (w terenie 37.00 km; 7.84%)
Czas w ruchu:21:07
Średnia prędkość:22.36 km/h
Maksymalna prędkość:50.56 km/h
Suma podjazdów:760 m
Maks. tętno maksymalne:185 (95 %)
Maks. tętno średnie:155 (79 %)
Suma kalorii:7826 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:24.85 km i 1h 06m
Więcej statystyk

Agrykola

Poniedziałek, 6 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Mimo dnia wolnego wybrałem się dopiero wieczorem bo w dzień duszno i ponad 30 stopni. Jazda w takich warunkach nie jest zbyt przyjemna. Po południu przeszła burza i po 20 już całkiem inne powietrze. Na krótki trening najlepsza Agrykola, zwłaszcza, że dawno tam nie byłem. Miało byc 20 podjazdów, ale skończyło się na 15 bo już było za ciemno. Pod koniec i tak byłem już sam na górce. Do tego jeszcze po razie Dolna i Belwederska.

Podjazdy

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Po pracy na Agrykolę. Miałem iśc rano, o 8 zaraz po wstaniu z łóżka, ale wymiękłem więc nie było wyjścia i trzeba było trochę po ciemku pokręcic. Wyjechałem już po zachodzie około 19.40, ale jeszcze kilka podjazdów zrobiłem przed zmrokiem. W sumie 13x Agrykola, 1x Belwederska, 1x Idzikowskiego. Wszystko z blatu, ale muszę wyregulowac tylną przerzutkę łańcuch mi co jakiś czas skakał po kasecie.

Do karczmy na browarek

Piątek, 16 lipca 2010 · Komentarze(0)
Cały dzień upał, jak jechaliśmy około południa to klima w samochodzie nie dawała rady. Wieczorem pojechaliśmy z Asią do Górecka do karczmy obgadać parę spraw i przy okazji wymoczyć się w basenach i wypić zimne piwko:) Po drodze wstąpiliśmy jeszcze nad tamę na rzece szum, i bardzo ładne jeziorko w lesie.
Trochę nam się na tym zeszło i Acha wróciła samochodem z rowerem w środku, a jak w już po zmroku bez oświetlenia przebijałem się do Borowiny. Samochodów nie było, drogę widać nad głowami nietoperze, a temperatura do jazdy znacznie przyjemniejsza wieczorem. Jednak miałem jedną przygodę przy wyjeździe z Majdanu Kasztelańskiego. Zaraz za znakiem zauważyłem kilka psów błąkających się po drodze. Burki również mnie spostrzegły i od razu widać było że są agresywne. Na szczęście miałem czas żeby się trochę rozpędzić. Zacząłem jechać prosto na nie, dwa o mały włos wylądowały pod moimi kołami, kilka zaczęło mnie gonić. Do tego z lasu wypadły jeszcze ze 3. Niewesoło by było gdybym się tam przewrócił albo złapał gumę. Reszta drogi już bez przygód

Świąteczne iluminacje

Sobota, 5 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Pojechałem zobaczyc świąteczną dekorację Starego Miasta i Nowego Światu, która była tak szumnie zapowiadana jako największa dotąd zrobiona w Warszawie. I rzeczywiście zaczyna się już od Gagarina i ciągnie przez cały Trakt Królewski. Bardzo ładnie to wygląda. Nie zdążyłem niestety na zapalenie i sztuczne ognie bo mi się sprzątanie przeciągnęło, ale może to i dobrze bo w centrum było tyle ludzi że miejscami musiałem zsiadac z roweru. Były 2 koncerty i jeszcze Kryterium Asów na Karowej - niestety dopchac się nie sposób więc sobie nie pooglądałem.

Powrót żwawym tempem chociaż było mi raczej gorąco niż zimno. Po drodze jakiś żul zaczął się na mnie drzec żebym wyłączył lampkę bo go w oczy razi:)

Świąteczne dekoracje - Plac Trzech Krzyży © wojekk


Stare Miasto © wojekk


Nad Trasą Łazienkowską © wojekk

Podobnie jak ostatnio

Środa, 18 listopada 2009 · Komentarze(3)
Wyjechałem już po 19 podobną trasą jak w poniedziałek. Dzisiaj trochę żwawsze tempo w przedziale 70-80% Hr max. Wjechałem na chwilę do lasu ale tam straszne błoto więc szybki powrót na asfalt. Wracając pokręciłem się jeszcze po Kabatach i potem wzdłuż KENu prosto do domu.

Kabaty, Ursynów po miesięcznej przerwie

Poniedziałek, 16 listopada 2009 · Komentarze(0)
Miesiąc nie jeździłem trochę przez pogodę no i przez urlop, ale starczy tego. Dzisiaj lajtowe wznowienie z Jarkiem oczywiście po ciemku bo inaczej to chyba tylko w weekend się da o tej porze roku. Jeździło się bardzo przyjemnie tylko blotnik z tyłu muszę kupic.

Pierwsza jesienna jazda

Środa, 23 września 2009 · Komentarze(0)
Jak zwykle po pracy za wiele opcji nie mam i pozostaje właściwie tylko jazda po mieście. Ciemno jest już właściwie o 19. Dzisiaj udało mi się wyjechać pół godziny wcześniej więc do całą drogę do Lasu Kabackiego miałem właściwie widno. Spodobała mi się ostatnia jazda w lesie po ciemku więc dzisiaj postanowiłem powtórzyć. Ludzi zdecydowanie mniej tylko czasami ktoś przebiegł i minąłem może ze 4 rowerzystów, ale też było dużo ciemniej niż ostanio. Dodatkowo baterie w przedniej lampce już ledwo dawały radę i przy wyjeździe na Moczydłowską już praktycznie nie oświetlała drogi. Do domu jeszcze nie chciałem wracać więc pojechałem sobie na Stare Miasto. Zaskoczyła mnie nowa ścieżka rowerowa aż do Placu Trzech Krzyźy. Myślałem że tylko przy Łazienkach zrobili. Powrót przez Dolną i wzdłuż Puławskiej do domu.
Dalej ciepło, ale dzisiaj już w długiej koszulce. Wiatr też trochę wiał ale bardzo nie przeszkadzał.

Nietypowo

Środa, 16 września 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj trochę nietypowo. Najpierw pojechałem na stację i podpompowałem opony do 4 bar. Potem na Wilanów i tu dwa razy w tą i z powrotem Przyczółkową/Łukasza Drewny. Nawet mi się bardzo nie nudziło, pewnie dla tego że było ciemno. Parę osób podobnie jeździło. Potem w kierunku domu, ale przejechałem jeszcze do Dolnej i podjechałem do Puławskiej. Na ścieżce na Puławskiej najechałem chyba na kawałek rozbitej butelki, której w ogóle nie zauważyłem, ale na szczęcie jakimś cudem nie złapałem gumy.
Pogoda jak na połowę września super dalej spokojnie można jeździ w krótkiej koszulce.

Las Kabacki po zmroku

Czwartek, 10 września 2009 · Komentarze(0)
Dnia coraz mniej więc po robocie na standardową rundkę. Jednak dzisiaj nietypowo bo widno było właściwie tylko przy dojeździe do Lasu Kabackiego. Potem już jazda w ciemnościach. Oczywiście z oświetleniem, chociaż sporo ludzi jeździło bez żadnych lampek. Wyłaniali się z lasu jak pociski, a na jednego o mało nie wjechałem jak sięgałem po bidon.
Powrót dosc szybkim tempem przez co średnia również wyszła niezła.