Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2009

Dystans całkowity:218.04 km (w terenie 43.50 km; 19.95%)
Czas w ruchu:10:08
Średnia prędkość:21.52 km/h
Maksymalna prędkość:43.67 km/h
Maks. tętno maksymalne:196 (101 %)
Maks. tętno średnie:189 (97 %)
Suma kalorii:6907 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:31.15 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Las Kabacki trochę inaczej

Niedziela, 29 listopada 2009 · Komentarze(0)
Miało byc spokojnie, ale tak jest nudno i zimno się robi:) Pojechałem do Lasu Kabackiego tak jak zwykle przez Przyczółkową, tutaj jakoś bardzo mi przeszkadzał wiatr płd zachodni. W samym lesie już nieco inaczej pojeździłem. Najpierw skrajem do Konstancina potem trochę asfaltem. Na polanie zastał mnie bardzo ładny zachód słońca. Ludzi bardzo dużo.
Zdjęcie z wycieczki rowerowej © wojekk


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © wojekk


Widac, że główne ścieżki były niedawno wyrównywane i teraz jest dośc twardo więc może nie będzie tak szybko się błoto robic. Pojechałem jeszcze na singla na południowy skraj i tam wymyśliłem ciekawą pętle. A i raz jadąc z 5 na godzinę wpadłem w sporą dziurę ukrytą pod liścmi. Na szczęście obyło się bez gleby ale aż mi kierownice przekręciło. Ale mimo to super się jeździ po lesie, miękko cicho no i wiatru nie ma. Powrót bez przygód.

Na singlu © wojekk

Test

Sobota, 28 listopada 2009 · Komentarze(0)
Korzystając z ładnej pogody postanowiłem zrobic sobie test Friela na średnie tętno na produ mleczanowym. Wykorzystałem do tego ścieżkę wzdłuż Przyczółkowej - wyszło w sumie 2,5 pętli. Wynik trochę mnie zaskoczył, ale wydaje się byc właściwy. Tylko pewnie moje Hr max jest trochę wyższe niż to z wzoru, ale to się jeszcze zobaczy.

Niestety przed testem nie wyzerowałem licznika także dystans zaiera również dojazd i przyjazd do domu.
Dane z pulsometru tylko dla testu.

Siłownia - wytrzymałość

Czwartek, 26 listopada 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj pierwszy raz do nowo otwartej siłowni na przeciwko.
60 minut rower - jakiś trochę dziwny był bo dosyc niską prędkośc pokazywał, ale w sumie to mało ważne.
20 minut orbitrek
20 minut biegania - 2,5 km.
Cały czas starałem się utrzymywac tętno w okolicy 75-80% Hr max.
Na koniec jeszcze sauna.

Edit: Heh, okazało się, że prędkość oraz dystans była ustawiona w milach więc 16 mil = 25,7 km

Do brata i decathlonu

Niedziela, 22 listopada 2009 · Komentarze(0)
Około 13 wybrałem się rowerem w odwiedziny do brata i potem jeszcze pojechałem do decathlonu. Pogoda podobna do wczorajszej, tylko troszkę chłodniej. Trochę mi się zeszło i końcówka już po ciemku. Tempo dzisiaj bardzi spokojne. Po takim zawsze jestem niesamowicie głodny.

Las Kabacki wreszcie w dzień

Sobota, 21 listopada 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj pogoda dużo gorsza od wczorajszej, tzn ciepło, ale pochmurno i spory wiatr więc szybko do najbliższego lasu:) A najbliższy oczywiście Kabacki. Pojeździłem różnymi ścieżkami m.in. fajnymi singlami skrejem lasu - tu prawie zaliczyłem glebę kiedy podczas skrętu najechałem na korzeń przykryty liściami. Potem okazało się jeszcze że jechałem z zablokowanym amortyzatorem. W lesie sporo ludzi szczególnie biegaczy i uprwiających pseudo nordic walking co sprowadza się do chodzeni i wleczenia za sobą kijków. Chyba tylko jeden gośc normalne ruchy wykonywał. Po półtorej godziny trochę się znudziłem i coraz ciężej mi się jechało. Powrót średnio przyjemny bo zwdłuż KENu cały czas prawie pod wiatr z tętnem w okolicach 85% przy 21 km/h.

Puslometr mi raz zgubił sygnał i musiałem go restartowac no i pokazał jakieś kosmiczne HR max 205 więc go nie wpisuje.

Podobnie jak ostatnio

Środa, 18 listopada 2009 · Komentarze(3)
Wyjechałem już po 19 podobną trasą jak w poniedziałek. Dzisiaj trochę żwawsze tempo w przedziale 70-80% Hr max. Wjechałem na chwilę do lasu ale tam straszne błoto więc szybki powrót na asfalt. Wracając pokręciłem się jeszcze po Kabatach i potem wzdłuż KENu prosto do domu.

Kabaty, Ursynów po miesięcznej przerwie

Poniedziałek, 16 listopada 2009 · Komentarze(0)
Miesiąc nie jeździłem trochę przez pogodę no i przez urlop, ale starczy tego. Dzisiaj lajtowe wznowienie z Jarkiem oczywiście po ciemku bo inaczej to chyba tylko w weekend się da o tej porze roku. Jeździło się bardzo przyjemnie tylko blotnik z tyłu muszę kupic.