Konstancin, Gassy asfaltowo

Piątek, 4 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Wczoraj znowu wielka ulewa nad południową Warszawą więc dzisiaj znowu wybrałem asfalty. Szkoda mi roweru i na taplanie się w błocie zostawie sobie ewntualnie maratony:) Dzisiaj jazda w granicach 70-80% hr, pogoda już super słońce, ciepło, ale silny wiatr, początkowo pomagał dzięki czemu wzdłuż Przyczółkowej jechałem sobie na luzie cały czas 35 km/h. Potem już nie było tak różowo.
Z ciekawszych rzeczy po drodze to na odcinku około 50 m kompletnie zalana była ścieżka rowerowa wzdłuż Przyczółkowej. Wody miejscami ponad pół koła, dwóch chłopaków próbowało się przebic do ulicy i w pewnym momencie w małym rowie zanurzyli się sporo powyżej pasa:) Wisła dalej dośc wysoka, w Gassach betonowa ostroga całkowicie zalana, przy wałach sporo worków z piaskiem. Pozaym na polach w wielu miejscach utworzyły się małe jeziorka.
Terenu jednak też dzisiaj trochę było, ale ciężko mi się jeździło bo nabiłem opony prawie na 4 bary więc tańczyły trochę w piachu i byle błotku.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tbree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]