Mix
Środa, 30 marca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Krótkie wypady, Sam, sam do 50 km
Po pracy szybko do lasu żeby potestowac trochę opony w terenie przed niedzielnym maratonem. Po drodzę jednak jeszcze na Kopę Cwila. 5 podjazdów w tym cztery w terenie z różnych stron. Nawet fajnie mi się podjeżdżało mimo, że dośc mocno się nażarłem przed wyjściem. Potem jednak po drodzę do Kanbackiego zacząłem zamulac i słabo mi się jechało właściwie było tak aż do singla gdzie zrobiłem sobie 2 interwały w 4 strefie. Wytelepało mnie nieźle na korzeniach no i nie zabrakło też błotka bo w lesie jeszcze sporo szlaków, tak jak singiel, miejscami nieprzejezdnych, albo zabłoconych. Potem pojechałem na skarpę pokatowac jeszcze trochę podjazdów. Coraz bardziej podobają mi się te szlaczki, techniczne sztywne podjazdy i strome zjazdy, do 2 nawet nie próbowałem podejśc może za jakiś czas. Dla rozjazdu jeszcze rundka po lesie, dalej telepało mną na byle korzeniu więc spuściłem trochę powietrza z opon i od razu pomogło. Przyczółkową do domu spokojnie. Znowu jak wracałem stała policja i łapali na laser ostanio za każdym razem jak tamtędy przejeżdżam to łapią.