Wpisy archiwalne w kategorii

z Asia

Dystans całkowity:966.82 km (w terenie 243.00 km; 25.13%)
Czas w ruchu:58:01
Średnia prędkość:16.48 km/h
Maksymalna prędkość:57.60 km/h
Suma podjazdów:1973 m
Maks. tętno maksymalne:180 (91 %)
Maks. tętno średnie:121 (61 %)
Suma kalorii:13721 kcal
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:34.53 km i 2h 08m
Więcej statystyk

Do karczmy na browarek

Piątek, 16 lipca 2010 · Komentarze(0)
Cały dzień upał, jak jechaliśmy około południa to klima w samochodzie nie dawała rady. Wieczorem pojechaliśmy z Asią do Górecka do karczmy obgadać parę spraw i przy okazji wymoczyć się w basenach i wypić zimne piwko:) Po drodze wstąpiliśmy jeszcze nad tamę na rzece szum, i bardzo ładne jeziorko w lesie.
Trochę nam się na tym zeszło i Acha wróciła samochodem z rowerem w środku, a jak w już po zmroku bez oświetlenia przebijałem się do Borowiny. Samochodów nie było, drogę widać nad głowami nietoperze, a temperatura do jazdy znacznie przyjemniejsza wieczorem. Jednak miałem jedną przygodę przy wyjeździe z Majdanu Kasztelańskiego. Zaraz za znakiem zauważyłem kilka psów błąkających się po drodze. Burki również mnie spostrzegły i od razu widać było że są agresywne. Na szczęście miałem czas żeby się trochę rozpędzić. Zacząłem jechać prosto na nie, dwa o mały włos wylądowały pod moimi kołami, kilka zaczęło mnie gonić. Do tego z lasu wypadły jeszcze ze 3. Niewesoło by było gdybym się tam przewrócił albo złapał gumę. Reszta drogi już bez przygód

Standardowa runda

Sobota, 29 maja 2010 · Komentarze(0)
Po południu wyruszyliśmy z Asią i Jarkiem na standardową traskę do Kabackiego. Pogoda idealna, chociaż troszkę wiało. Ludzi jak zwykle w weekend pełno.

Majówka - Roztocze dzień 3

Wtorek, 4 maja 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj w planach wycieczka do Krasnobrodu. Wybieram trochę trudniejszy wariant i jedziemy czarnym szlakiem z Borowiny przez pola i górki, sporo po trawie i piaskach. Na jednym większym kopcu nie zdąrzyłem się wypiąc i zaliczyłem mięciutką glebkę na trawę:) W okollicach Szopowego przecinamy asfaltówkę i jedziemy dalej w las, od tego momentu już bardziej na czuja bo oznakowanie szlaku znika. Odnajdujemy je dopiero chyba w Górnikach Nowych i stąd jedziemy już do asfaltówki w kieunku Jacni. W Jacni skręcamy na czerwony szlak do Krasnobrodu prowadzący do lasu pod okiliczne górki. Im dalej tym ciężej, najpierw sporo piachu, potem korzenie, kamienie i wąwozy. Asia tutaj trochę wymiękła i prowadziła, ale na crossie to nie dziwne. Na zjeździe sporo powalonych w poprzek drzew także miejscami trzeba trochę przeprowadzac. Tuż przed Krasnobrodem wyjazd na asfalt i jeszcze pod jedną górkę i zjeżdżamy nad zalew. Tu krótki popas, zjedliśmy po hot-dogu i powrót mało uczęszczaną drogą na Długi Kąt. Pierwsza połowa sporo pod górkę, dwa większe podjazdy zrobiłem treningowo po dwa razy. Druga częśc już z górki. W Długim Kącie jeszcze jedna przygoda bo Acha 2 raz w ciągu 2 dni łapie gumę:). Tym razem nie mamy zapasu, ale na szczęście po podpompowaniu da się pare minut jechac więc postanawiamy dociągnąc tak do domu:) W sumie były tylko 3 pit stopy, bo Asia w deszczu, który zaczął padac resztę drogi zasuwała 30 km/h.




Majówka - Roztocze dzień 2

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(0)
W niedziele nie bvyło czasu na jazdę, a dzisiaj już pogoda trochę gorsza od rana chmury i tylko czekamy kiedy zacznie padac. W końcu jedziemy w kierunku Górecka Kościelnego, i po 5 minutach deszcz:) Nic to, mimo że trochę mokniemy to na krótko spokojnie można jechac bo ciepło. Po 30 minutach zajeżdżamy do Karczmy i tu spędzamy następne 4 godziny:) Po południu się rozpogadza i ruszamy zgodnie z wcześniejszym planem w kierunku drogi na Biłgoraj i potem na zielony szlak już w lesie do Borowych Młynów. Jazda bardzo przyjemna, piachu tym razem nie ma, tylko ubite, lub szutrowe drogi leśne, w większości płasko. Jedynym problemem są coraz większe ilości komarów, przez które nie można się nigdzie zatrzymac. Po kilku km jednak mamy wymuszony postój bo Asia łapie gumę. Zmienianie nie jest łatwe i trochę się wydłuża przez zapiekłą oponę, i przez wspomniane wcześniej komary, które tną niemiłosiernie. Po zmianie postanawiamy jednak wracac bo robi się trochę chłodniej, a my dalej na krótko.
Po powrocie już sam pojechałem jeszcze na 40 min do kamieniołomów trochę się zmęczyc. Teren kapitalny, byłby idealny do jakiegoś XC, cały czas góra dół, zakręt kamienie, błotko:) nieźle się przez ten czas ujechałem.

Majówka - Roztocze dzień 1

Sobota, 1 maja 2010 · Komentarze(0)
Długi weekend na Roztoczu. Dwie godziny po przyjeździe ruszamy na pierwszą wycieczkę. Jako cel obraliśmy sobie wzgórze Kamień czylli tzw "Piekiełko", do którego nie udałoo nam się dotrzec dwa lata temu. Początek z Borowiny przez pola w kierunku Młynarki. Większośc drogi pod górę i po piachu, ale Asia dzielnie daje radę. Dojeżdzamy do Młynarki i ja już samotnie wjeżdzam sobie na mały stok narciarski. Ostatnie 3 metry musiałem podprowadzic bo na kamyczkach ślizagały mi się już oba koła i za chwilę była by gleba. Zjezd niezbyt szybki bo sporo piachu. Dalej jedziemy asfaltem, przez Szopowe, Górniki, Stanisławów, raz z górki raz pod. Tym razem bez problemu trafiamy na piekiełko. Górka wznosi się przeszło 40 metrów ponad okolicę, podjazd stromy, ale wjeżdzam cały. Na górze chwila odpoczynku i kilka zdjęc. Dalej po niesamowitych piachach niebieskim szlakiem, który kilka razy gubiliśmy. Wreszcie asfalt, którym jedziemy do Długiego Kątu i tu skręcamy na Hamernię i stąd na Józefów i do domu.



Niedzielny piknik

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Niedzielna wycieczka z Asią do Powsina, i Lasu Kabackiego. Piękna pogoda, ale wyjechaliśmy trochę głodni więc na początku mieliśmy w planie zaliczyć po drodzę maca przy Wilanowie. Okazało się, że wszystkie w weekend zamknięte. Pojechaliśmy więc już prosto do Powsina. Po drodzę tłumy rowerzystów, jakby dzisiaj wszyscy zaczęli sezon. W parku w Powsinie zakupiliśmy po kiełbasce odstając wcześniej swoje w sporej kolejce.
Dalej trochę po lesie, w tym singielkiem na skraju. Potem jeszcze raz na jedzonko, tym razem lody i do domu.
Potem jeszcze pojechałem sam na szybką rundkę. Miało być do Pol Mokotowskich i spowrotem, ale dojechałem pod SGH i stwierdziłem że nie będę się pchał w tłumy.

jedzonko © wojekk


Po Roztoczu (do Górecka)

Sobota, 8 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Na weekend wzięliśmy rowery i dzisiaj mała wycieczka po okolicach w czteroosobowym składzie. Od Borowiny pojechaliśmy lasem do Majdanu Kasztelańskiego i dalej asfaltem Górecko Stare i Górecko Kościelne do Karczmy na browarek. Posiedzieliśmy tam dłużej niż jechaliśmy, a powrót przez Brzeziny do Józefowa. Tu się rozdzieliliśmy i ja z Asią pojechaliśmy jeszcze do kamieniołomów.

Podobnie jak wczoraj

Czwartek, 23 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa troche podobna do wczorajszem tyle, że dzisiaj z Asią więc bardziej leniwa jazda. Dojazd przez Sobieskiego, Przyczółkową i potem w kierunku Wału Zawadowsiego, dalej wzdłuż niego do Kępy Okrzewskiej.

Wisła przy Kępie Okrzewskiej © wojekk


Powrót tą samą drogą z wizytą w Macu i bankomacie - tu się trochę pogubiliśmy, przez co powrót Sobieskiego osobno:) Po dordze przy górze śmieciowej jakiś rowerzysta złapał gumę i użyczyliśmy pompkę, miał też na szczęscie zapasową dętkę. Chyba ja też muszę zacząc wozic.

Pogoda dalej piękna cho po zachodzie słońca szybko spada temperatura.
Zachód słońca © wojekk

Na zakupy do Factory

Czwartek, 16 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Na Ursus do Factory (przez Pola Mokotowskie, Al. Jerozolimskie, Chrobrego, Świerszczową . W tamtą stronę sam, trochę z wiatrem średnia ponad 23. Z powrotem z Asią taką samą drogą.