Nic nowego
Piątek, 5 czerwca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Sam, Krótkie wypady, sam do 50 km
Dalej zimno, pogoda jak na początku wiosny, ale już mnie wkurzało siedzenie w domu przed kompem i musiałem wyjś się poruszać. Tyle, że postanowiłem założyć długie spodnie i wcale się nie zgrzałem - kto to widział w czerwcu?? Oczywiście z racji jutrzejszego meczu lajtowa jazda. Po 18 wyszło słońce, ale dalej wiał bardzo silny wiatr i w zasadzie nie miało znaczenia w którą stronę się jechało bo zawsze przeszkadzał. Trasa po mieście najpierw obok warszawianki, Dolna, Sikorskiego, Dolina Służewiecka, KEN i do Reala po zapas Cornów:) Dalej miało byc do domu, ale na Poleczki odbiłem na Cargo, jakoś ostatnio lubie oglądac te samoloty. Tu zauważyłem że jest już tak zimno że przy oddychaniu widzę parę z ust:) tylko śniegu brakuje. Powrót przez Żwirki i Hynka, al. Lotników do Puławskiej - tu zaczynał się jakiś mega korek w stronę Piaseczna, samochody stały już od Wilanowskiej i na wysokosci Reala na pewno się nie konczył.
A i mam już więcej km niż przez cały poprzedni rok.
A i mam już więcej km niż przez cały poprzedni rok.