M1 i ucieczka od komarów

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Weekend bez jazdy bo całe 2 dni padało. Dzisiaj musiałem wyjśc bo wogle będzie dupa i będę zdychał na maratonie. Po pracy o 19.40 tempówka. 40 min w tętnie 165-173, kilka razy mocniej. Przyczółkowa i 3 pętle przy Wąwozowej jak w piątek tydzień temu. Podczas powrotu na Wilanowskiej zakleszczył mi się łańcuch przy zrzucaniu na 2 z przodu. 3 razy próbowałem wyciągnąc, ale nie byłem w stanie. I nie dla tego że było to jakieś bardzo trudne tylko, że natychmiast siadały na mnnie dosłownie dziesiątki komarów. Podbiegłem do przystanku i nadjechał autobus więc nie zastanawiałem się długo i wsiadłem. Mimo to w środku użarły mnie jeszcze 3!

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wczes

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]