Po grillowaniu pojechaliśmy

Niedziela, 20 lipca 2008 · Komentarze(0)
Po grillowaniu pojechaliśmy z po południu do Konstancina pod tężnie przez Powsin niebieskim szlakiem. Potem jeszcze trochę po miasteczku i powrót tą samą drogą do lasu kabackiego, a potem wyjazd na Kabatach i wzdłuż ścieżki do domu. Test nowego plecaka wypadł pomyślnie. Dobrze, że wziąłem większy bo przynajmniej zmieściło się 2 kilo pomidorów i 0,5 kg czereśni.
Super pogoda, słońce i lekki wiatr.

Najpierw Trasą Siekierkowską do Wisły,

Sobota, 19 lipca 2008 · Komentarze(0)
Najpierw Trasą Siekierkowską do Wisły, a potem wdłuż rzeki nad Kępę Okrzewską. Miałem nie jechać aż tam dzisiaj ale fajnie się kręciło mimo małego błotka. Bardzo ładne miejsce, trzeba dokładniej zwiedzić te tereny. Powrót przez Przyczółkową i Arbuzową.

Dzisiaj wreszcie troche dłuższa

Środa, 16 lipca 2008 · Komentarze(0)
Dzisiaj wreszcie troche dłuższa wycieczka. Z pracy wyszedłem punkualnie o 17 co ostatnio się nie zdażało. Cel Zalesie Górne, obczaić stawy i basen. Początek trasy tradycyjnie przez Powsin do Konstancina. Tam czarnym szlakiem przez Lasy Chojnowskie (bardzo fajna trasa, mało ludzi, dużo zwierząt) Widziałem po drodze 4 sarny - jak dla mnie lekki szok tak blisko miasta. Około 21 dojechałem nad jezioro. Niestety wybrałem niewłaściwą stronę do objechania go i w efekcie kawałek jechałem w zaroślach wyższych odemnie, gdzie na dodatek przeważały pokrzywy. Efekt oczywisty. Potem okazało się że na końcu tej ścieżki zdrowia jest brama, która była zamknięta no i miałem powtórkę z rozrywki:) Potem już po właściwej stronie jeziorka kierowałem się na Piaseczno. Planowałem powrót zielonym szlakiem przez Las Kabacki, ale było już za ciemno więc wybrałem drogę wzdłuż Puławskiej.
Pogoda do jazdy super. Praktycznie bez wiatru i około 20 stopni.

Z pracy wróciłem dopiero

Czwartek, 3 lipca 2008 · Komentarze(0)
Z pracy wróciłem dopiero o 19 więc nie było czasu gdzieś dalej pojechać, a że do Lasu Kabackiego blisko to pojeździłem sobie tam już drugi dzień z rzędu.
Tym razem przez Nowoursynowską i w sumie chyba tamtędy jest najbliżej, ale droga najgorsza.
Poza tym co pare minut wpadały mi muchy do oczu a jak wracałem to było już dość ciemno i prawie wleciał mi w twarz nietoperz, w ostaniej chwili się uchyliłem:)
Narazie najwyższa średnia w tym roku. Gdyby nie te skrzyżowania to by z 25 albo i więcej było. Po lesie średnia 26.

Wczoraj bolała mnie noga po

Środa, 2 lipca 2008 · Komentarze(0)
Wczoraj bolała mnie noga po poniedziałkowej piłce więc sobie odpuściłem. Dzisiaj już lepiej więc znowu wybrałem się na południe Warszawy i pokręciłem się trochę po Lesie Kabackim. Dojechałem z nieco innej strony niż zwykle. W lesie sporo ludzi więc jeździłem głównie mniejszymi ścieżkami. Wyrównali już ścieżkę z Powsina do Konstanicna, początkowo asfalt a potem szuter ale też utwardzony.
Powrót przez Rosoła.
V-max w lesie 39,63 no i w miarę niezła średnia jak na ciągłe przystanki na przejściach.