To samo co wczoraj i wściekłe hordy komarów

Środa, 16 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Identycznie jak wczoraj, zaraz po pracy meczyk - na szczęście dzisiaj ciekawy:), a potem do Kabackiego. Dzisiaj w zasadzie E2 z trzema mocniejszymi akcentami (do 180)- na singlu skrajem, górą za zajezdnią metra i po polach w piachu. Wyszły z tego takie trzy interwały. Na początku miałem trochę w górę i w dół poojeździc po skarpie, ale jak stanąłem na 30 sekund żeby się odlac to zleciały się takie hordy komarów, że chyba jeszcze takich w życiu nie widziałem! Momentalnie obsiadło mnie kilkanaście i musiałem się zawijac. Wychodzi na to że w lesie na razie tylko szybsza jazda wchodzi w grę. Dzisiaj trochę zimniej, jechałem tak jak wczoraj na krótko i pod koniec już trochę marzłem, byc może to też przez wiatr, który przy powrocie miałem w twarz.
Jazda niby nie jakaś mocna, ale teraz trochę czuję zmęczenie.
W pewnym momencie, gdzieś po 70 minutach zaczęło mnie trochę bolec prawe kolano. Po kilkanastu minutach przeszło więc mam nadzieję, że to tylko chwilowe.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iazaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]