Wpisy archiwalne w kategorii

Sam

Dystans całkowity:7455.59 km (w terenie 2250.50 km; 30.19%)
Czas w ruchu:326:19
Średnia prędkość:22.60 km/h
Maksymalna prędkość:64.16 km/h
Suma podjazdów:11687 m
Maks. tętno maksymalne:196 (101 %)
Maks. tętno średnie:189 (97 %)
Suma kalorii:148842 kcal
Liczba aktywności:192
Średnio na aktywność:38.83 km i 1h 43m
Więcej statystyk

Znowu wytrzymałośc na asfalcie

Czwartek, 28 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kolejny raz E2 po asfaltach nadwiślańskich. W terenie pełno błota i masa komarów więc się tam nie pcham. Z resztą trzba powoli dojśc do formy. Tym razem nieco inna trasa niż w sobotę bo dojazd Wałem Zawadowskim, a nie Przyczółkową. Niestety krótki odcinek terenu który miałem do przejechanie najeżony kałużami i błotem. Narzekam bo nie chciało mi się dzisiaj brudzic:) Dalej standard do Gassów, Konstancin, powrót przez Kołobrzeksą, Kierszek i LK.
Ogólnie dzisiaj samopoczucie dobre i jeździło się dosyc lekko.

M1 po Kabackim

Wtorek, 26 lipca 2011 · Komentarze(0)
Po pracy na szybko tempówka w 3 strefie 45 min, hr do 165-170, 8 km po Kabackim. Połnocna częśc lasu znowu zatopiona. 10 min rozgrzewka, 15 min rozjazd (na dojazd), pod koniec głód bo jadłem tylko obiad 5h wcześniej, pozatym ciepło, ale wilgotno więc średnia pogoda do jazdy

Asfalty nad Wisłą

Sobota, 23 lipca 2011 · Komentarze(0)
Znowu E2, tym razem asfalty nad Wisłą. Spory wiatr zachodni. Odcinki pod wiatr siłowo w 3 strefie. Po 80 minutach kryzys i wyraźny spadek tempa. Ale to na pewno z głodu bo przeszło 10 min po zjedzeniu wafelków. Końcówka już normalnie. Pogoda kiepska, słońca od powrowu jeszcze nie widziałem.

Po urlopie

Piątek, 22 lipca 2011 · Komentarze(0)
E2 po 2 tygodniowym urlopie. Weryfikacja jak mocno spadła forma. Nie jest tak źle, nadzieje, że najbardziej "pływackie" jak dotąd wczasy pomogły chociaż trochę utrzyma formę. Jednak z drugiej strony jechałem za kimś na Przyczółkowej około 32-33 km/h to dośc ciężko było i tętno ponad 170, i po 1,5 km odpuściłem żeby chociaż trochę założenia treningu utrzymac:)

Mocno w deszczu po Siekierkowskiej

Niedziela, 3 lipca 2011 · Komentarze(0)
Cały weekend deszcz. Do tego zimno. w sobotę odpuściłem jazdę. Dzisiaj od rana znowu lało. Pod wieczór jakby się zaczęło przejaśniać więc postanowiłem wyskoczyć na godzinkę trochę się zmęczyć. Zaplanowałem mocniejszą tempówkę. Jak zwykle przy takiej okazji na Trasę Siekierkowską. Od Czerniakowskiej mocno, na początku trochę ciężko bo pod wiatr. Rozkręciłem się za mostem i dalej bardzo dobrze mi się jechało. Tętno w okolicach 175. Jadąc w kierunku Otwocka ścieżką na wale widzę sporą chmurę. Mam nadzieje, że tylko trochę pokropi, ale za 5 minut już dosyć mocno pada więc powrót mam w deszczu. Jest mi jednak ciepło bo jadę mocno. Tętno pod 180. Do tego z wiatrem więc prędkość często ok 35 km/h.
Bardzo fajny trening mimo deszczu.

Skarpa Ursynowska

Czwartek, 30 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Spodobała mi się skarpa po wtorkowym treningu więc wyskoczyłem dzisiaj przed robotą. Doajzd trochę na około tylko nieceła 5 km. A potem już pętle. Najpierw przy SGGW 3x, a potem przy Parku Natolińskim chyba z 6 razy. Niestety dalej nie udało mi się podjechac tego co we wtorek, ani też zjechac rynną przy ogrodzeniu (jedna gleba na bok). Wymęczyłem się tam trochę, puls przeważnie ponad 170.
Powrót przez pola w kierunku Przyczółkowej. Ze 2 km błota, krzaków i chwastów. Ale wybrałem chyba najmniej wyjeżdżone ścieżki.

Asfalty z domieszką terenu

Wtorek, 21 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Tym razem bardziej szosowo. Asfaltami nad Wisłą przez te różne wioski dojechałem do Gassów. Tam na płytach betonowych coś remontują i ciężki sprzęt był. Wiec bez odpoczynku ruszyłem w kierunku Konstancina. Odbiłem jednak jeszcze wcześniej na Słomczyn. Sama jazda różna, trochę z wiatrem trochę pod. Raz mocniej raz średnio:) Ogólnie stryfy 2-4. Z Konstancina do Kabackiego, tam również mix. Kilka interwałów około minutowych do tętna 175-180. Błota po wczorajszych opadach nie ma, ale nie chciało mi się tam jeździc więc szybkko na kazurę. Po wekendzie niestety kilka perfidnie rozbitych butelek na ścieżkach. Na szczęście udało się ominąc. Podjechałem w sumie tylko ze 3 razy i wróciłem przez las do domu. Już trochę zmęczony byłem więc z radością powitałem kolarza, który chwilę wcześniej wyjechał z lasu i okazało się, że jedzie w moją stronę. 28-29 km/h pod wiatr to było dla mnie w sam raz. Oczywiście na kole. A powiozłem się prawie pod dom. Oczywiście na końcu grzecznie podziękowałem:)
Średnia po asfalcie i kabackim jakieś 29 km/h, ale na górce sporo spadła.

Tempo

Piątek, 17 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Dzisiaj znowu mocniej. Dwie rundy w Kabackim powyżej 170, 3 i 4 strefa, razem jakieś 40 minut. Po kilku minutach już mi się bardzo dobrze jechało i mógłbym jeszcze długo. Po pierwszej godzinie jazdy średnia prędkośc 30 km/h.
Nudzi mi się już ten Kabacki. Tyle, że nie ma nic innego w pobliżu. Dobrze chociaż, że jest skarpa. Dzisiaj znowu tam trochę pojeździłem. Mniej intensywnie niż we wtorek, za to bardziej z nastawieniem na technikę. Kilka pionowych ścanek zjechałem i prawie była też jedna gleba przy podjeżdżaniu bo zbyt nieśmiało podszedłem do bardzo stromego podjeździku. Ale udało się wyratowac. Szkoda, że teren nie jest ze 2 razy większy można by na prawdę ciekawe rundy zrobic. Ale z drugiej strony na tym co jest też można się nieźle skatowac.
Potem jeszcze pojechałem na kazurę. Zaatakowałem drugi raz podjazdy od pólnocy, ale dalej bez postępów. Podjeżdzam mniej więcej do połowy. Powrót KENem wkurzający przec ciągłe czerwone światła.

Intensywnie

Wtorek, 14 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Jak zwykle do lasu, ale tym razem poganiałem trochę po skarpie. W sumie chyba ze 40 minut prawie cały czas z tętnem powyżej 180. Pocwiczyłem trochę stromych i krętych zjazdów. Odkryłem przy okazji jeszcze kilka nowych ciekawych miejsc. Potem udałem się na kazoorke, tempem wcale nie rekreacyjnym bo na granicy 2 i 3 strefy. Na górce jeszcze kilka zjazdów i podjazdów po torze. Powrót KENem pod wiatr.

Nic ciekawego

Środa, 8 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Po pracy na dwie godzinki do lasu. Dojazd znowu się udało szybko na czyimś kole:) Chyba nawet zrobiła się grupka 4 osobowa. Na początku jechałem pierwszy, ale jeden mnie wyprzedził więc skorzystałem z okazji. Tempo znowu 35-37 km/h. Przy skrzyżowaniu 2 zostało, a jeden pojechał za mną do lasu. Chyba odpadł zaraz za podjazdem bo wjechałem dośc mocno, albo poprostu pojechał gdzie indziej.
W lesie pokręciłem się w większości po głównych ścieżkach. Tempo różne, strefy 2 i 3 i kilka krótkich akcentów w 4. Potem mi się trochę znudziło i ruszyłem w kierunku Konstancina, ale zaraz po przejechaniu asfaltu i kamieni odbiłem na prawo na pola. Nigdy nie jechałem jeszcze tą ścieżką. Chociaż nie jest jakaś arcyciekawa to jednak zawsze inna. Dojechałem do torów i potem wzdłuż nich po mokrej trawie na wschód do ścieżki na Konstancin. Wyszła taka mała pętla może z 5 km. Powrót standardowo Przyczółkową.